1. On wierzył że jest, pisana mu ona I czekał na dzień, gdy wpadnie w ramiona I mimo że śmiech kumpli go wołał Przełamywał lęk i ryzykował Słyszał jej śpiew, czysty jak woda I gdy padał deszcz, ściskał go w dłoniach To jej krople łez, jak winogrona Spadają by mnie, nakarmić jak słowa Życiowy sens to wstawać od nowa Więc szukał jej gdzieś, krocząc po lądach Nieustannie biegł by jej skosztować Zimny czas wie jak go uratować Życie jak dźwięk, krótka harmonia Happy end, ścieżka gotowa Zapadł w sen, bo to jedyna droga Tylko śmierć sprawi że ją pozna
Refren: (Joanna Dzido) Szukam Cię wśród łez, którymi płacze niebo Czekam wciąż na dzień i jedność Wszyscy ludzie gdzieś , w innym kierunku biegną Ja Słyszę gdzieś Twój szept, wieczność
2. Poznał ją, była piękna jak kwiat, Złapał za dłoń, wiedział, że to już ta A Splot ich rąk świecił jak nowy blask Wspólny wzrok łączył ich cały czas I Czuli to w życiu ten pierwszy raz I żadne zło nie rozerwie już nas Wspólnie brnąc powtarzali co dnia bo mamy moc, żeby oddalić strach wspólny dom i tysiące lat własny ląd, nieopisany w snach i każdy ich krok, jednakowy szlak po to by wspiąć się, na szczyty gwiazd silny ziąb, zakrył ten ciepły wiatr miłością wrząc, wielbili ten stan znali swój głos, idealnie tak wołając wciąż, tylko ty i ja
Refren: Szukam Cię wśród łez, którymi płacze niebo Czekam wciąż na dzień i jedność Wszyscy ludzie gdzieś , w innym kierunku biegną Ja Słyszę gdzieś Twój szept, wiecznośćTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.