Łzy wylewane litrami przez ludzi wokół Kiedy każdy dzień zamieniałem w melanż roku Refleksy pogrzebane były wewnątrz grobu W którym miłość była schowana pod warstwą lodu I nikt oprócz matki nie powiedział mi bym przestał Widziała jak się marnuję, słyszałem jej krzyk serca Nie czułem tego, co czuję, więc dokładałem do pieca Gdy ból widoku straty syna jej szczęście rozwiercał Koko, wóda, blant byli wtedy przyjaciółmi Lecz zostawałem sam kiedy hajs przy mnie nie dudnił Miałem za pan brat tych kilku podobnych kumpli Z którymi cały świat bombiliśmy z tej butli I gdyby nie antidotum już bym nie istniał Z przyjaciółmi rozwód zaczął mnie tu oczyszczać Jedyne zdanie jakie teraz w sobie słyszę: Modlitwa matki potrafi uratować życie!
Ref. Antidotum to miłość, którą ktoś tobie daje, kiedy nienawidzisz żyć Antidotum jest siłą, którą odczuwasz w sobie, kiedy nie masz już nic Antidotum to wiara, która będzie prowadzić twoje życie od dziś Antidotum to zmiana, która pozwoli zgładzić wokół ciebie ten syf
Nie chciałem się cofać wstecz, więc odrzucałem propozycje kobiet tylko na dzień. Choć kiedyś grzech to tlen, mój brat dziwił się, że do przeszłości mam wstręt, choć w tym wspierał mnie. Dzienks! Siostra też wyciągała dłoń, żebym nie podniósł przeszłości i nie strzelił nią w skroń. I mam przed oczami retrospekcję. Gdybym mógł cofnąć czas, dealer by nie miał mnie w kolejce. I możesz mówić, że to wkręty, lecz jak wydoroślejesz to zarapujesz to następny Bo widok wątpiących kumpli senny, lecz widok matki, która zawsze w to wierzyła, bezcenny. Zacząłem uczyć się żyć, bo zmarnowałem lata, mnóstwo najlepszych chwil i obiecałem sobie tu do końca tych dni, że nie zamienię już nigdy uśmiechu matki na łzy
Ref. Antidotum to miłość, którą ktoś tobie daje, kiedy nienawidzisz żyć Antidotum jest siłą, którą odczuwasz w sobie, kiedy nie masz już nic Antidotum to wiara, która będzie prowadzić twoje życie od dziś Antidotum to zmiana, która pozwoli zgładzić wokół ciebie ten syf
Z dnia na dzień robiłem krok do przodu, potrafiłem trzeźwo myśleć bez tych śmiesznych prochów. I wszędzie było mnie pełno Dawałem mnóstwo nadziei tym samotnym królewnom W zgodzie ze sobą wewnątrz, nie wiedziałem, że tęsknią Emocjonalnie przywiązywałem ludzi tą pętlą Często czułem tą wściekłość, gdy nie było mi lekko Teraz wiem to na pewno. Wrzeszczało we mnie dziecko Po sześciu latach mam rodzinę już własną I szczęście zacina gardło, gdy córka mówi mi 'tato' Nie jestem łatwym człowiekiem, więc cierpliwość mojej żony równa się tu z Guinness'em Jeśli jeszcze tu jestem, to mnie przytul z wrażenia Ale zapamiętajcie to, jeśli mnie nie ma Kochajcie Boga i siebie, miłość daje tą siłę Mimo wszystko kochałem was tak jak potrafiłem
Ref. Antidotum to miłość, którą ktoś tobie daje, kiedy nienawidzisz żyć Antidotum jest siłą, którą odczuwasz w sobie, kiedy nie masz już nic Antidotum to wiara, która będzie prowadzić twoje życie od dziś Antidotum to zmiana, która pozwoli zgładzić wokół ciebie ten syfTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.