Szukam poetów, by znaleźć sens Szukam poetów, na wiecu, by znaleźć cel Zabić ich w śmiechu Szukam poetów ponoć gdzieś schowali prawdę Czy najpierw znajdę ich, czy może ją odnajdę? Szukam poetów schowanych w cieniu lojalności chorej Szukam ubranych w welur, mądrości gołej poetów Wybranych dzieci intelektu, skazanych bez skazy Ponoć każdy z nich powie jak marzyć Być erudytą ranić rozsądkiem W następstwie uchwycić pierwotny porządek Szukam poetów, wieszczy, wierszokletów By w deszczy wieczór powiedzieć coś sobie na przekór Szukam poetów zhańbionych narodem narodu wybrańców Wolnych wolnością na łańcuch Szukam poetów i zostawiam to na jutro Szukam głupoty naprawdę patrzę w lustro
Szukam Poetów...
Szukam poetów podobno gdzieś schowali miłość Byt w bycie chwilą poświęcenie liry synom Szukam poetów ponoć gdzieś ukryli mądrość Gdzie wiedza walorem rozum w parze z głupotą glorią Szukam poetów okrytych latami zdrady państwa Szukam poetów dla których nie Arka a tratwa I sarkazm dla wroga z wyciągniętej dłoni Lekko ocierając krew z wilgotnej skroni Zakopanych żywcem ojców zachowanych w pamiętnikach Niegdyś płynącej muzy czerpanej z ponad chodnika Szukam poetów majaczących jeszcze ponad nami Bo wszyscy na glinie pomnik ze spiżu zbudowali Szukam poetów zhańbionych narodem narodu wybrańców Wolnych wolnością na łańcuch Szukam poetów i zostawiam to na jutro Szukam prawdy jak głupi patrzę w lustro Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|