Kiedyśmy wracali z Berlina, z Berlina, to wyszła nas powitać dziewczyna, dziewczyna – i śmiechu było dużo, i było trochę łez, a w lufy automatów zatknęli chłopcy bez (a w lufy automatów zatknęli chłopcy bez).
Kiedyśmy wracali strudzeni, strudzeni, kłanialiśmy się drzewom i ziemi, i ziemi, bo drzewa nas chroniły, koiły ogień ran, a ziemia, nasza ziemia życzliwa była nam (a ziemia, nasza ziemia życzliwa była nam).
Kiedyśmy wracali szosami, drogami, to ciągle pieśń frontowa szła z nami, szła z nami – płynęła siwą Oką, radośnie wiodła nas, a szliśmy od zachodu ku bramom polskich miast (a szliśmy od zachodu ku bramom polskich miast).
Kiedyśmy wracali zwycięscy, zwycięscy, to braliśmy dzieciaki na ręce, na ręce i w ciszy zawstydzonej zamierał nagle żart, i głowy wiejskich dzieci tuliliśmy do warg ( głowy wiejskich dzieci tuliliśmy do warg).
Gdy mój ojciec z wojny do ruin powrócił, to znowu się na zachód odwrócił, odwrócił, spalonym poszedł traktem, gdzie wczoraj dudnił front, aż schylił się nad pługiem – i właśnie tu mój dom (aż schylił się nad pługiem – i właśnie tu mój dom).Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.