Na stepach za dzikim Bajkałem, Gdzie złota szukają wśród gór, Włóczęga swój los przeklinając Zmęczony szedł sobie przez bór.
On uciekł z więzienia wśród nocy, Gdzie cierpień ogarniał go szał Lecz dalej już iść nie miał mocy - Roztaczał się przed nim Bajkał.
Włóczęga do brzegu podchodzi, Do łódki rybackiej już wsiadł, I śpiewa o swojej ojczyźnie, A smutna piosenka mknie w świat.
Przez pustkę za groźnym Bajkałem Szedł człowiek ostatkiem swych sił W katordze rozkruszał on skałę Zapomniał kim jest i kim był.
Ucieka a za nim gna pościg Z dniem każdym przybliża się doń Na drodze ku światłom wolności Bajkału roztacza się toń.
Przeklęte okrutne jezioro Przeklinam głębiny twych wód W kajdany zakują, zabiorą Bym cierpiał niedolę i głód.
Czółenko zobaczył na brzegu Przed laty porzucił je ktoś Nadzieja powraca dla zbiega Bajkale zwyciężę twe zło.
Miej losie choć trochę litości Do kruchej łódeczki już wsiadł I płynie ku swojej wolności Szczęść Boże niech sprzyja mu wiatr.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.