Gural: To Bengazi, Gural na bit włazi tu znów, Możesz się obrazić, zabieraj pazi w pizdu, Nie będzie nikomu smutno, że skurwieli razi światło, To trudno, jak Kazik gram na żywo, ale w studio, Muzykę brudną, DGE - prawdy bila, Co wychowuje młodzież trudną, każda chwila, Się nie przymilam, setki oczu patrzą na mnie przez firanki, ja zapierdalam slam dunki, w Filach, A wokół ranking ponury, kiedyś klamki i fury, A dzisiaj banki zdzierają skóry, szranki i konkury, Wznosimy szklanki do góry, ich nie obronią tanki z tektury, Pierdolić wyścig po fanki i bzdury, schowaj gun do kabury, Niech się gonią po kanałach szczury, który skurwiel tak jak ja w sedno trafia, to DGE - Bengazi Mafia
REF: Bang, bang, Bengazi, jedziemy na grubo z tym, Bang, bang, kto robi bang będzie długo żył, Bang, bang, to nie jest wcale taki głupi hymn, Bang, to szpady boogie, bang i po raz drugi,
Bang, bang, Bengazi, jedziemy na grubo z tym, Bang, bang, kto robi bang będzie długo żył, Bang, bang, to nie jest wcale taki głupi hymn, Bang, to szpady boogie, bang, bang,
Rafi: To Bengazi, będzie czopka jak mawia Fazi, To wprawi was w ekstazę jak po ecstasy, To z nas wyłazi, czasem wbrew naszej woli, To boli tych wszystkich, którzy wolą monolit, Wiecznie na topie, chłopie, Nasze życie kolorowe jak w kalejdoskopie, chłopie, Ten rym w łeb kopie, jak najcięższe dragi, Ja i chłopaki kontynuujemy dzieje sagi, Trochę braggi i powagi, tym Cię karmimy, Przecieramy szlaki, choć zacierają je skurwysyny, Dymią kominy, lecą godziny, nie bez przyczyny, Mówię żyj życiem, bo to już jest last minute, Kręci vinyl, jak u Sojny na sprzęcie, My robimy słów cięcie, gięcie wszędzie, Słychać będzie w Europie, Ameryce, Azji, Wielkie bang bang, bo to Bengazi,
REF:
RY23: Bengazi, to rymu znów wyrazy na bit, Już tyle razy próbowałeś zdobyć ten szczyt, To klik klika, która Bic'a wypisze w mig, To styk, stykami jadę od zmierzchu po świt, W rytm bujaj łbem, to jest jedyne wyjście, Życie nie jest snem, a Ty nie jesteś simsem, Bengazi, to wiara wiary, znacie tę bandę, Mamy plecy i pary jak Carlito Brigante, Gdy jestem w transie, pochowaj noże na strych, Bo dobrze znam się na tym, wiem robić ten syf, Bengazi mnich zawsze jest czujny i nie śpi nigdy, Swe flow weźmie do trumny, flow co wyszło spod igły, Ja mam majka, a ty masz widły, więc rób swoje, To nie Jamajka, ja obcuję z rapem, Ty z gnojem, Tu gdzie stoję, ładuję się Bengazi siłą, A Ty zrób bang, tak żeby się wyświetliło,
REF:
Sheller: Nie dynda kajdan, co nocą niczym psu jajca świeci, Nie tam gdzie przepych, pada deszcz ciętych scratchy, Moi koledzy, od wielkich rzeczy typy, Bengazi klik przybył i widzisz ziom jak to śledzi, To tych rytmów dzieci plus styl Heavy jak D Co płynie jak Jangcy, semper fidelis jak Pih, Miasta bakcyl tańczy w każdym wersie, Trzymam 'W' w górze west side connect gang, ej, Wchodzę głębiej, wciągam z dymem benzen, I kiedy gram to bez ściem, jak na bej and bangs(?), Już nic nie będzie takie samo jak przedtem, Czekam aż Nicki Minaj, zamiast rapu nagra sextape, Blask nie blednie, z kumplem cedzę whisky, Jak auta w dziupli wybebeszam swoje myśli, Już tu będziemy, musisz się nauczyć żyć z tym, To Bengazi postaw na końcu wykrzyknik.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.