Odpłyń ode mnie stara łajbo już dawno powinnaś udać się na dno prześladujesz od wieków me serce przez ciebie znalazłem się na życiowym zakręcie podbił raz do mnie jeden kaleka złodzieje sejmowi odcięli mu kase do lekarstw co ma zrobić penie zapytasz już za późno, on powoli znika znikaj i ty, odpłyń daleko zrównaj się hen ze wspomnianym kaleką otocz mnie szczęściem z braku ciebie na pewno wtedy poczuje się ja w niebie bas niech mi przygrywa, flety niech gwizdają podczas gdy gwiazdy z nieba spadają męczysz mnie od dawna, wróć skąd przypłynęłaś daj mi spokój wreszcie... wyłaź Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|