Tylko najszczęśliwszy człowiek może w tym lustrze zobaczyć swe odbicie Pokazało mi najbardziej utęsknione pragnienia mojego serca Patrzyłem ciągle i nie mogłem przestać, byli tam moi rodzice Dumni z tego, że wychodzę na ludzi, smutni, bo za dużo piję Tylko najszczęśliwszy człowiek może w tym lustrze zobaczyć swe odbicie Pokazało mi najbardziej utęsknione pragnienia mojego serca Patrzyłem ciągle i nie mogłem przestać, byli tam moi rodzice Dumni z tego, że wychodzę na ludzi, smutni, bo za dużo piję
Mój ojciec jest niewidomy i od lat ma sparaliżowaną połowę ciała Ciągle potrzebuje pomocy, bo niе może nawet samodzielniе sobie przygotować śniadania Widział mnie ostatnio, gdy byłem dzieckiem, jak wyglądam może sobie wyobrazić Kiedy inni na dworze byli z rodzicami, ja błąkałem się sam, bo mama musiała być w pracy Ledwo skończyłem szkołę, a klasę mam większą, niż niejeden z was Gdy usłyszę ostatni dzwonek kończący życie, napisz na nagrobku: "był jak joint, który nagle zgasł" Tak bardzo nienawidzę ludzi, chociaż po alkoholu wydają się sympatyczni Negatywnie nastawiony do świata, przerażony tym, co z głową potrafią robić myśli
Jeżeli miałbym Cię kochać, to uwierz, że całym sercem A moje życie w końcu byłoby piękne jak Montpellier Nie chcę wlewać w siebie eliksiru, kolejny raz amortencję Bo nie potrzebuję prawdziwej miłości, a zauroczenie
Tylko najszczęśliwszy człowiek może w tym lustrze zobaczyć swe odbicie Pokazało mi najbardziej utęsknione pragnienia mojego serca Patrzyłem ciągle i nie mogłem przestać, byli tam moi rodzice Dumni z tego, że wychodzę na ludzi, smutni, bo za dużo piję
Moja mama pracuje na dwie roboty, bo tutaj tylko ciężką pracą można pieniądze zyskać I kiedy kończy jedną, później idzie sprzątać Mówią mi, że też to robię, wiesz dlaczego? Bo wziąłem z niej przykład Nie rozmawiamy często, bo nie mamy o czym Czy po prostu wychodzi ze mnie introwertyk? Siedzę zamknięty w pokoju taki samotny A czuję, że w trudnych chwilach będziemy sobie potrzebni Chciałbym stąd wylecieć jak Hedwiga Wysłać list do domu, że wszystko u mnie dobrze I przy zimnej whisky z lodem, z Ginny Pakuję się na trasę koncertową po całej Polsce Czy tak będzie? Zależy ode mnie Ja od dawna nie mam innego wyboru Z roboty jadę do studia, bo nie chcę ciągle liczyć na napiwek od ludzi z bogatych domów
Niszczy mnie zło, pochłania w drodze do celu, uwierz mi na słowo Oni nie wierzyli, że dam sobie radę, tak samo, gdy w turnieju trafił się Rogogon Brakło perspektyw, zarywałem nocki, jakbym robił na trzeciej zmianie Co gdyby nie rap? Na pewno bym oszalał i skończył w pokoju bez klamek
Tylko najszczęśliwszy człowiek może w tym lustrze zobaczyć swe odbicie Pokazało mi najbardziej utęsknione pragnienia mojego serca Patrzyłem ciągle i nie mogłem przestać, byli tam moi rodzice Dumni z tego, że wychodzę na ludzi, smutni, bo za dużo piję Tylko najszczęśliwszy człowiek może w tym lustrze zobaczyć swe odbicie Pokazało mi najbardziej utęsknione pragnienia mojego serca Patrzyłem ciągle i nie mogłem przestać, byli tam moi rodzice Dumni z tego, że wychodzę na ludzi, smutni, bo za dużo pijęTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.