Nie żyjemy po to żeby oddać los kłopotom, lepiej dodać smaku a zmienić smutek w złoto, po drodze wysyłasz to to, a co to ? Loto o to żeby pomóc szczęściu i być spoko, Na moje oko brzmi to całkiem miętowo, wystaw głośniki na balkon i kiwaj głową, i daje słowo zrobię liryczne bum bum z winylanszu bit hit leci w tłum i płoną wąsy długie jak ma sum No i puk puk puka w głowę wybity rum kiełbasa z grilla wieczorny barbecue tylko leżeć i czasem odganiać się od much, opalenizna twej kobiety ma lśniący połysk, poczuj wibracje bitu i sie z nim kołysz zaufani ludzie wokół dotrzymują kroku czuć wewnętrzny spokój w zielonym obłoku
Kapuczino Late, wódka z dymu batem uwielbiamy słońce gorące swym klimatem zrobię łup łup stylistyką zatem rozkoszuj się bitem, pogódź się z tym faktem z kamratem, latem, wieczorową porą z kobietą nie z morą, zdejmij maske to nie horror Kraina mordor? Nie dzięki mam arkadie Na dnie burkoczą eliksyry, rzucamy magie Każdy osiągnąć stan Nirvany pragnie Swój kawałek nieba, w rzeczywistości bagnie Nie jeden rzeczywistością nagnie przesadnie i spadnie aż znajdzie się na dnie. A nie o to tutaj chodzi, przecież chodzi o to żeby czuć się najszczęśliwszym człowiekiem na świeci Więc rób to czego czujesz się stworzony my robimy laidback, słuchajcie ziomyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.