[Wers 1] Juz nadeszla ta chwila, nadeszla ta godzina Kiedy wszyscy ludzie widza we mnie tylko skurwysyna Gdy rekoma szukam po kieszeniach mojego szkla Pytam, kto ma towar? (Ja go mam.) Mhm, dobra. Wszyscy zniecierpliwieni, juz wyciaga ganje z kieszeni My pragniemy zieleni, lufka w sloncu sie mieni Z palety barw zycia wychodzi szarosc codziennosci Po pierwszym machu znikaja wszelkie oznaki zlosci
[Refren] Puszczam dym, odlatuje razem z nim wysoko Ciezka powieka opada na moje oko Pytasz czy to czuje? Ja odpowiadam Tobie tak Ale sprawdz to sam, i nie pytaj mnie sie jak, bo...
Puszczam dym, odlatuje razem z nim wysoko Ciezka powieka opada na moje oko Pytasz czy to czuje? Ja odpowiadam Tobie tak Ale sprawdz to sam, i nie pytaj mnie sie jak
[Wers 2] Dobrze znane uczucie, znany smak, znany zapach Tego miejsca gdzie teraz jestem nie znajdziesz na mapach Musialbys dlugo szukac, a i tak bys nie znalazl To jest tylko w mojej wyobrazni, ale zaraz, zaraz... My tu gadu gadu a Jumanji na nas czeka Stworzone przez Boga, wykorzystane przez czlowieka Wiec nadszedl juz czas, by nabic kolejny raz I nabijaja Twoje rece, chociaz rozum mowi pas Nogi ciezkie jak glaz, oczy mentne, a glowa... To ze jestem najarany juz slychac po moich slowach Teraz bedzie wielki objazd, wiec zapnij koles pasy Bo podaza w nasza strone najarany skurwiel Wasyl Chwyta lufke w dlon, przyklada ja do ust Kiwa z uznaniem glowa, widac, ze ma dobry gust Zaraz zacznie tanczyc, taniec faluj z Wasyl Od razu po nim widac, ze towar jest pierwszej klasy Nasza klatka pelna ludzi, choc pala tylko niektorzy Uchylone drzwi wejsciowe, widac jak Mary sie chmurzy Stezenie Jumanji jest tutaj tak potworne, ze Nawet psy odzyskuja swoja dawna forme
[Refren]
[Wers 3] W calym pomieszczeniu popielata atmosfera Bicie serca sie wzmaga, dudnienie jak cholera Obok skrzynki Bumpera, za picie piwa sie zabiera Obok stoi nie dopite, a ona nowe juz otwiera A ja siedze sobie w rogu, i patrze na to kino Jedni graja sobie w karty, inni graja w domino Z zadowolona mina chwytam w dlon nabite szklo Z pelna swiadomoscia nie przejmuje sie ta gra Bo caly czas puszczam dym, przejmuje sie tylko tym Odlatuje razem z nim, Mary Jane tu wiedzie prym Juz mnie gowno obchodzi co sie dzieje dookola Slysze glos. A, to Mary znowu mnie do siebie wola Teraz ja, bo kazdy juz wzial sobie po machu Kometa! Nic juz nie ma! Wiec nabijaj lufe brachu! No co Ty, dopiero trzeci full idzie w obroty Facet wierz mi, ze bedzie jeszcze czwarty po tym, owszem Beda loty trzmiela, ale wlasnie o to chodzi Moglbym puszczac dym wszedzie, w samolocie i na lodzi Na dachu i w piwnicy, na rowerze, w samochodzie I w chacie, na ulicy i w klatce jak codzien Trzeba czerpac z zycia, poki jestesmy mlodzi W jednych wzbudzam odraze, a u innych wzbudzam podziw Tych pierwszych mam w dupie, jesli to w ich dume godzi Widze ich spojrzenia, lecz gowno mnie to obchodzi, bo i tak...
[Refren]Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.