(Rymy się napisze, skoczymy na browar. Stary a co z towarem? Spoko będzie towar tylko przyjedz na pewno. Jak mówię to przyjadę). -Kurwa rzucił mi słuchawką -co? -rzucił mi słuchawką -kto? -kurwa rzucił mi słuchawką. Nie słyszysz kurwa ? -ale kurwa kto? Kto? -Barnej dzwonił -Barnej dzwonił? -tak. -a co chciał? -rzuci mi słuchawką kurwa -rzucił słuchawką? -tak. Skurwiel mnie poskładał, nie dopuszczał mnie do głosu. Ledwo go słyszałem jak by było mnóstwo osób. -No i co u niego? -Przyjeżdża w sobotę -Co będziemy robić? -Chuj pomyślimy potem. -Kto załatwia towar? -Czy kiedyś on załatwił? -A na blokowisku? -Wtedy wszystko sam przepalił -To co mała zrzuta? -Przecież towar jest na stole -Mówię o sobocie -Dobra ja pierdole. Nie przejmuj się tak tym. Spoko towar będzie. W tym sezonie można go załatwić prawie wszędzie. Ale dobra, nabijaj, przypalaj lufa stygnie. Musimy się pospieszyć bo zaraz szósta piknie. Moja starsza przyjdzie, a jak wiesz ona nie jara -Ale się złożyło, to tak jak moja mama. -Ze starym już paliłem -Pierdolisz. I jak było? -Więc bzdury gadał takie że w głowie się nie mieściło. Gadał że ma sposób na zajebisty rosół, a w domu że ma Chinkę i tresowaną świnkę. -Na pewno paliliście czyste zielone liście, czy wciągaliście pizze z grzybami halunami? -Chcesz się dowiedzieć prawdy to dzwoń 0 700, a wróżka wyjawi ci sekrety najgorętsze. Zamiast gadać o głupotach, pomyślmy o kłopotach, których pewnie unikniemy jak stąd zielsko uprzątniemy. -No to zajebiście, ale teraz namieszałeś, lepiej usiądź twoja kolej, zapal. Ej Rafi słyszałeś ?Podobno skurwysyny znów podnoszą ceny piwa, spirytusu, wódki, wina. Po czym ma się głowa kiwać? -Chyba tylko po hip-hop-ie -Humor widze nie opuszcza -Konopie takie wielkie jak kampinoska puszcza -Dobra nic nie mówię THC w twojej głowie sake w mojej głowie, kogo pijemy zdrowie? -Może za żółwika? -A może za Oskara? -To może za kornika? -Może lepiej za gurala -No to chlup za nasze zdrowie, oni dziś nie skorzystają, dzisiaj ????? nadgodziny pracy mają. Póki co mi się udało -Kierownika się skłamało? -Odebrałem skurwysyna że aż mu zbledła mina. Wcisnąłem mu trzy kity, że mieszkanie mi zalało, mojej babci się coś stało, i że serce mnie bolało. Jakby tego było mało to powiedział do mnie halo, wziął na bok na chwileczkę i dał mi zaliczkę -No to teraz już rozumiem czemu tyle tu wszystkiego, zielenina, browar, drinki, nowa płyta ifortiego. Rzadkością się jest u ciebie jeden grosz w środku miesiąca, bo prędzej wszystko wydasz, zanim przeliczysz do końca. Trochę się zdziwiłem gdy to tutaj zobaczyłem, ludzie słabą wiarę mają a tu cuda się zdarzają -No i widzisz niedowiarku, kto załatwia zawsze towar, lepiej przestań się wymądrzać i dopij ten swój browar, ja tu trochę posprzątam bo jak stara to zobaczy, zawał serca murowany -Ale jestem zakręcony -A ty myślisz że ja co od rańca mam już loty -Czemu stoisz nie usiądziesz? -Patrz nie pomyślałem o tym. Przestań mnie wkurwiać bo będziesz miał kłopoty, już przeszły do legendy moje słynne pół obroty -Jak tak ładnie prosisz to dobra już spadamy, nie zapomni lufy wodnej a na dole pogadamy -Biorę cały arsenał dupa ze śmiechu odpadnie -I już nic ci nie zostanie -A ten znowu, ja pierdole -Ciekawy wyraz twarzy. Co to jesień średniowiecza -Tak pewnie masz racje, ja nie będę się już sprzeczał. Idziemy biorę zioła. Gdyby stara mnie widziała -No to by się szokowała Rafi? -O cześć mamaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.