Czy taką zbrodnię, jak zgoda na chrzest Traktujesz jakby nie stało się nic? Walczysz o Rasę i przodków swych krew A przed Kościołem się płaszczysz jak pies Obca legenda, nie wiara, lecz blef Przeciw twej ziemi krew pije jak wesz Zatruwa prawdę spiskując i drwiąc Nowe świątynie zdrady buduje wciąż
Okryłeś hańbą swą ziemię i krew Ściskając dłonie morderców tych ziem Tonąc w głupocie, spadając na dno Stałeś się kurwą, to zdrady twej ton Brak ci odwagi, by zmienić ten stan Bez ducha walki oddałeś ten kraj Żyjąc w obłudzie, w pokłonach do cna Szydząc z nauki i wiecznych jej praw
Nie będziesz w stanie zbudować tu nic Bo jesteś szmatą zdeptaną przez krzyż Bez woli walki stłumiłeś swój gniew By watykańskiej bandzie sprzedać swą krew Puste slogany to wszystko, co znasz Od lat nie robisz nic, by odżył twój kraj To twoja zdrada i takich jak ty Wyrwała serce ziemi, zatruła sny
Okryłeś hańbą swą ziemię i krew Ściskając dłonie morderców tych ziem Tonąc w głupocie, spadając na dno Stałeś się kurwą, to zdrady twej ton Brak ci odwagi, by zmienić ten stan Bez ducha walki oddałeś ten kraj Żyjąc w obłudzie, w pokłonach do cna Szydząc z nauki i wiecznych jej prawTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.