Tych miłości, które z nami na strumieniach białych płyną, co jak chmury nad głowami czasem każą zapominać, tych miłości jak zwierzęta, co wracają w las od ludzi, węsząc z twarzą wyciągniętą, zanim śmierć ich nie ostudzi, tych miłości, które niosą sok z korzeni w słońce liściem, co jak puch dziewczęcych włosów lekko rosną ku niebiosom, nie wydepczą nienawiści.
Tych miłości, o, za wiele, chociaż ziemia jeszcze twarda, nad nią zawsze śpiewu szelest, bo cóż ziemskość? — śmiech, pogarda, bo cóż zbrodnia? — Tylko mocniej za bijące morze sumień kochać każe, za ślad głupi jak ten olbrzym, co się upił, co gdy wstanie, to zrozumie. W nas, co jak pomników głazy z tych miłości mocno rośnie przez te czasy, nad te czasy, ponad nami — czas miłości.
27. I .44Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.