lekka jak ust muśnięcie przemykam przez dzień i radość słońca w mych oczach rozpala lekka jak skrzydeł dotyk uciekam gdzie cień drzewa co kochać mi siebie pozwala
powiedz czy jestem po to by do ciepłej kory przytulać piersi miłości spragnione poszum mi kołysankę mimo wczesnej pory by uciszyć tańczące me zmysły szalone
one wielbią twe liście co dotykiem wiatru mej skórze dotyk szelestnie oddają one drżą miłym strachem poruszane w blasku promieni co przez liście dyskretnie zerkają
one w splocie gałęzi czułość odnajdują oddanie jakiego dotąd wymagać nie śmiały ustami mymi spękaną korę twą całują doznają czego nigdy dotąd nie doznały
miłości tyle we mnie i tęsknoty tyle i tyle drżeń rozkoszy w objęciach konara wstrzymuję mym oddechem poruszoną chwilę zaklinam czas by nigdy już mnie nie odnalazł Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|