Zmywam dzień i noc Szklanki w budzie tej Mam harówy moc Marzeń trochę mniej I w tym podłym tle hotelowych ścian te sylwetki dwie wciąż przed sobą mam
Nie wiedział nikt skąd przybyli w tym dniu Prosili o kąt by kochać się tu W ich oczach był blask był pośpiech, i głód I los im swych łask udzielił gdy mógł
Patrzyli w zachwycie na marny pokoik Nim przeszli przez próg, nim przeszli przez próg W ich oczach był wciąż ten pośpiech i głód Czy na mnie tak ktoś popatrzeć by mógł ? I zazdrość i złość mnie żarła , psia krew Gdy myłam to szkło oparta o zlew.....
Zmywam dzień i noc Szklanki w budzie tej Mam harówy moc Marzeń trochę mniej I w tym podłym tle I w tych ścianach złych Dzień wspominam gdy Znaleziono ich
Nie wiedział nikt skąd przybyli w tym dniu Prosili o kąt by kochać się tu W ich oczach był wciąż Ten pośpiech i głód I sam swój los wybrali…..
Patrzyłam w stężałe jak martwe ich ciała Niesiono przez próg.... niesiono przez próg W ich oczach był wciąż ten pośpiech i głód Czy na mnie tak ktoś popatrzeć by mógł ? I zazdrość i złość mnie żarła , psia krew Gdy myłam to szkło oparta o zlew
Zmywam dzień i noc Szklanki w budzie tej Mam harówy moc Marzeń trochę mniej I w tym podłym tle Głupim aż do łez Ten sam pokój wciąż....
... Do wynajęcia jest.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.