1. Odsłoniłam okna z za firanki dzień otwiera się szeroko. Śmiech brukowej kostki pod stopami Panią w oknach puszcza oko. Miasto moknie w kropli deszczu, dreszczu I mydlanych baniek świat otacza mnie. Zaplatanych nóg i rąk ucieka las, Cały czas.
Ref: A ja w objęciach lata chodzę boso. I gubię niewypowiedzianych myśli sens. Kim naprawdę jestem nie zrozumiałam jeszcze dotąd. Ale i tak wole iść niż biec.
2. Odsłoniłam okna z za firanki dzień otwiera się szeroko. Śmiech brukowej kostki pod stopami Panią w oknach puszcza oko. Miasto moknie w kropli deszczu, dreszczu I mydlanych baniek świat otacza mnie. Zaplatanych nóg i rak ucieka las, Cały czas.
Ref: A ja w objęciach lata chodzę boso. I gubię niewypowiedzianych myśli sens. Kim naprawdę jestem nie zrozumiałam jeszcze dotąd. Ale i tak wole iść niż biec. x2Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.