Biorę to co chce, daj mi to, Jeśli masz z nami do czynienia do czynienia masz z Elitą, Gdy idziemy to Lamusy dupa cicho, Chciałeś przy kozaczyć nie uraczy cię mój gibon x2
Już nie płonie Joint no to mordo lepiej nalej, Jestem nienormalny jak chcesz spytaj moja mamę, Moje dragi tak jak dragi wpadają tu tobie w banie, I nie puszczą daje słowo jak nie będziesz znal na pamięć ich,
Wale klin, Inhaluje dym, Lecę z tym, Mów mi King, Nie wyrobie z beki, Ty chciałeś przy kozaczyć najpierw spróbuj złapać rytm, Nieźle pojebane typy nie przebije nas tu nikt bo,
Biorę to co chce, daj mi to, Jeśli masz z nami do czynienia do czynienia masz z Elitą, Gdy idziemy to Lamusy dupa cicho, Chciałeś przy kozaczyć nie uraczy cię mój gibon x2
To nie kalambury Suko co marudzisz, Chciałaś poudawać kogoś no to pomyliłaś ludzi, Nie denerwuj tu tygrysa jak śpi, Dużo krwi, kiedy jego alter ego się przebudzi, Bokiem wchodzę w zakręt, Chujem w twoją laskę, Kładę na nią laskę, Wychodzę na basket, M4 nie kastet, Pit bull a nie basek, Kenzo a nie Trasher, RTK nie zarzew,
My to chłopaki z Łodzi sprawa prosta, Żeby płynąć po trackach nie potrzebujemy wiosła,
My chcemy palić kush, co dnia A twoja suka przy nas rozpalona jak pochodnia,
Ona wysoka jak, Gorta Ta do kutasa pędzi szybciej niż Pagani Zonda,
Wysyłam ja tu do, kąta Bo trochę nabroiła i niech po sobie posprząta,
Biorę to co chce, daj mi to, Jeśli masz z nami do czynienia do czynienia masz z Elitą, Gdy idziemy to Lamusy dupa cicho, Chciałeś przy kozaczyć nie uraczy cię mój gibon x2Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.