Wieś i niebo - dwa pojęcia Które ranny brzask umila Były dla mnie, dla dzieciaka Jak dwa skrzydła dla motyla.
Wsią i niebem żyłem cały O nich skrzydła mi szumiały A kłos złoty biorąc z ziemi I kłos słońca, promień złoty
Wierzchołkami złączonemi W tajemnicze wiłem sploty I bujałem nieujęty I bujałbym tak na wieki
I ciążył mi chleb sierocy Przełzawiony, piołunowy Chleb sierocy, smutna dola Opuszczony dom i rola
Wierzchołkami złączonemi W tajemnicze wiłem sploty I bujałem nieujęty I bujałbym tak na wiekiTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.