I znów przychodzi moment, gdzie wracają wspomnienia, za wszystkie swoje błędy dręczą wyrzuty sumienia, chcemy cofnąć czas, którego nie cofniemy, a nasze lekkie nogi nie chcą dotykać ziemi, na suchych policzkach widzisz łzy kapiące same, siadam w ciszy i w spokoju muszę wylać mój atrament, chcę zabić wspomnienia lecz to nie jest takie proste, nie pamiętam czasów, gdy mówiłem, że jest dobrze, eskapady nocne z grubym plikiem przemyśleń, odwieczne pytanie - czy znajdziemy kiedyś wyjście? gdy psychiczne blizny robią się zbyt bolesne, rozum jest zbyt słaby na zagubione serce, ukochane miejsce przy bliskiej osobie, jest tylko wspomnieniem zachowanym w naszej głowie, posiadasz świadomość, że już nigdy to nie wróci, a jednak Twoje serce z rozumem się kłóci.
W umyśle się gotuje, burdel przy przeszłości, wracasz do tych czasów, gdy nie byłeś samotny. trzymasz dystans do świata, rozważasz nad jutrem, gdy nawet Twoje łzy mają drugą połówkę, pamiętasz te czasy, gdzie życie było beztroskie? teraz na każdym kroku odsłania się nowy problem, w chuju mam komplikacje, mam szczerze wyjebane, patrzę z boku na świat i dostrzegam w nim kabaret, wyrzucam wszystkie żale, pale pare liści, przynajmniej po tym świat choć przez chwile nie jest dziwny, chciałbyś zagoić blizny, myślisz, że to jest łatwe, nie łatwo coś odsunąć co kształtuje Twój charakter, każda blizna jest jak kartka z pamiętnika, przypomina Ci o czymś, o czym nie chcesz wspominać, choć to nie Twoja wina, że ktoś Ciebie ranił, musisz cały ciężar bólu wziąć na swoje barki.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.