Abstrakcjo, abstrakcjo, mocno we mnie lśnij Nie daj się ocenom, miej otwarte drzwi Jesteś we mnie wciąż i rozwadniasz to Co by mnie zabiło i zrzuciło w głąb
Kiedy smutno mi i bardzo źle Abstrakcja wtedy ratuje mnie Będzie płynąć ze mną w górę, w dół O tak, o tak, o tak chcę
Kiedy smutno mi i bardzo źle Abstrakcja wtedy ratuje mnie Będzie płynąć ze mną w górę, w dół O tak, o tak, o tak chcę
Jesteś czystym pięknem, szczerym dzieckiem, co Choć w dorosłym ciele, w oczach świeci szlachetnym kamieniem Och, szukaj sobie miejsca, gdzie zrozumieją cię Niewiele ma tyle szczęścia, by odnaleźć gdzie
Nie chcę patrzeć tylko na to, co mam przed oczami Wolę karmić swoje wyobrażenia Żeby były tłuste i wesołe Żeby im niczego nie brakowało Z tobą, abstrakcjo, mogę dziarsko biec Poza rzeczywistość, wyobraźnię, sens Proszę zostań ze mną, nie opuszczaj mnie Abstrakcjo, kocham cię
Kiedy smutno mi i bardzo źle Abstrakcja wtedy ratuje mnie Będzie płynąć ze mną w górę, w dół O tak, o-- Kocham cięTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.