Na rogu Ósmej o wpół do szóstej był taki wiatr jak na wiosnę. I zamiast pustej żółtej taksówki ujrzałam niebo i sosnę.
Bo w Paryżu, w Nowym Jorku, w Nowej Hucie I love you cię, I love you cię, I love you cię. Nudzę, nucąc wciąż na jednej nucie: I love you cię, I love you cię, I love you cię.
Moje serce rośnie jak w mamucie, I love you cię, I love you cię, I love you cię. Powiedz, kocie, czy pamiętasz tamten deszcz? Czy ty też? Czy ty też?
Na rogu nieba, tam gdzie trzeba, wyjrzałam na świat ze świata. Czuję, że muszę kupić ci krawat, chociaż nie nosisz krawata.
Bo w Paryżu, w Nowym Jorku, w Nowej Hucie I love you cię, mmm…, I love you cię. Nudzę, nucąc wciąż na jednej nucie: I love you cię, I love you cię, I love you cię.
Moje serce stale rośnie jak w mamucie, I love you cię. Pytam wiatru, który puka do mych drzwi: Czy to ty? Czy to ty? Czy to ty?
Ty jesteś psotny — przyleć na lotni i zanieś mnie do ołtarza. Stary kalendarz na paski potnij i tylko ze mną powtarzaj:
(Że w Paryżu, w Nowym Jorku, w Nowej Hucie) I love you cię, I love you cię, I love you cię. (Nocą krzyk wyrywa cię ze snu:) I love you! I love you!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.