Gdy grudzień spina pejzaże wkładasz golf pełen łat, by cieplej było ci w barze nie dość śnieżnym od lat. A u niej śpi w piekarniku migdałowy mak i pewno marzy po cichu byś go zjadł. O tak! Tak.
Przed każdym nowym styczniem z opłatkiem klecisz super-plan kolędy ekscentrycznej bez której snułbyś życie sam.
Najgorszy bywa nad ranem bez Izoldy blues; nie będąc nawet Tristanem płoniesz chociaż tnie mróz. Co prawda nie ma idylli, Gdzie się zjawia chłód w przededniu willi, gdy innym los już z losem się splótł.
2x: Przed każdym nowym styczniem…Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.