Zaczęło się od kilku słów W alejce pełnej róż i bzów "A może się spotkamy znów?" - Powiedział... Ten uśmiech nie wiadomo skąd I głosu pieszczotliwy ton To żywy obraz fantastycznych snów
Wysoko śpiewa ptak Całuje róże wiatr A takich bzów nie pamiętam od lat wielu A może - któż to wie - To właśnie miłość jest I właśnie jej tak mi bardzo było brak?
Zaczęło się od chwili, gdy Wzruszony szepnął: "Tylko ty Odwrócić możesz kartę mego życia" Park wkoło pusty, ja i on I noc szumiąca z wszystkich stron I księżyc, co za chmurą szybko znikł
Miłość jest muzyką życia, każdy wie Jeśli nie wie, to niech spyta, choćby mnie Lecz wystarczy raz fałszywie brzmiący ton By cała wielka miłość z miejsca poszła w kąt
Zaczęło się od kilku słów W alejce pełnej róż i bzów "Nieprędko się spotkamy znów" - Powiedział... Ten uśmiech nie wiadomo skąd Głosiku pieszczotliwy ton To kłamstwo i co chcesz, to sobie mów!
Wysoko śpiewa ptak Całuje róże wiatr A takich bzów nie pamiętam od lat wielu A może - któż to wie - On tu zostawi mnie Wśród róż i bzów, a sam pójdzie sobie w świat?
Zaczęło się od chwili, gdy Znudzony mruknął: "Ach, to ty" Gdy oczy zasłoniłam mu znienacka Zaczęło się od kilku słów I nagle - jakaż ulga, uff Za rok zakwitną przecież znowu bzy!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.