Na zagrodzie gospody Zasiadł grajek, chłop młody, Okiem smutnem zatoczył po niebie, Potem w struny zabrzęczy, Ale skrzypka coś jęczy, Jak sierota na matki pogrzebie.
Czeka młodzież na tany, Cóż to grajek dziś pijany? Szemrze z cicha wesoła drużyna, Jedna tylko milczała, Jedna tańczyć nie chciała, Czarno oka gołąbka, dziewczyna.
Ze stokrotką u skroni, Główkę wsparła na dłoni, Po jagodach tajona łza spływa, Żal jej grajka, niebodze, Musi cierpieć on srodze, Kiedy nutę żałosną wygrywa,
Janku złoty co tobie, Żeś w tak ciężkiej żałobie? Szepnie wreszcie do grajka nieśmiało: Czy cię urzekł kto może Czy też myślisz, broń Boże, Że cię kocham serdeczny zamało?
O dziewczyno kochana, Moja gwiazdko świetlana, Która świecisz na marzeń mych niebie, Mam krzyż swięty na czary, Ale jutro swat stary, Od Bartosza przyjedzie po ciebie,
Ty mnie kochasz, niebogo, Ale pójdziesz swą drogą, I zapomniesz o grajku sierocie, Ja sam jeden, zostanę, Pędzić noce niespane, Włóczyć ciężką mą dolę w tęsknocie. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|