Tysiące praczek było na świecie i ponad nimi rośnie mech, (mech, mech, mech, mech) ale co do mnie, to już wiecie, że taka jedna jest na wiek. (wiek, wiek, wiek, wiek) (wiek, wiek, wiek, wiek)
Ten mały kapral był natchniony, czytał powieści de Saint-Pierre, (Pierre, Pierre, Pierre, Pierre) lecz także nosił kalesony i umiał kochać, ô ma mère!
A ja gdy prałam, to już prałam, a gdy kochałam, to kochałam! No i legenda pozostała: Madame Sans-Gêne.
Epoka była epokowa, przez Europę wojsko szło, (szło, szło, szło, szło) kapral gwałtownie awansował, a ja wciąż prałam, no to co?
Ale gdy prałam, to już prałam, (Pier, pier, pier, pieru) a gdy kochałam, to kochałam! (Pier, pier, pier, pieru) No i legenda pozostała: Madame Sans-Gêne.
A potem byłam księżną gdańską, służba, honory, w oczach ćmi, (ćmi, ćmi, ćmi, ćmi) na co to wszystko, proszę państwa? już ja tam wolę dawne dni. (dni, dni, dni, dni) (dni, dni, dni, dni)
Patos, historia – z balii woda, każdy to przecież dobrze zna. (zna, zna, zna, zna) Sto razy lepsza praczka młoda od starej księżnej, n'est-ce pas? (Oui!)
Bo ja jak prałam, to już prałam, (Pier, pier, pier, pieru) a gdy kochałam, to kochałam! (Pier, pier, pier, pieru) No i legenda pozostała: Madame Sans-Gêne.
Bo ja jak prałem, to już prałem, (Pier, pier, pier, pieru) a gdy kochałem, to kochałem! (Pier, pier, pier, pieru) No i w legendach pozostałem: Monsieur Sans-Gêne, Monsieur Sans-Gêne, Monsieur Sans-Gêne.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.