Na alejce posypanej świeżym piaskiem Przy rabatce obsadzonej pelargonią Ktoś udusił panią sznurkiem albo paskiem Kto? Nie wiemy... Przypuszczalnie, chyba on ją
A poza tym nic na działkach się nie dzieje Co niedziela działkowiczów barwny tłum Ktoś tam coś tam sobie plewi, coś tam sieje Na natury łono z żoną pędzi tu
Z papierowej torby, co stała w altance Dzikim winem gęsto wokół obrośniętej Zamiast marchwi wydobyto cztery palce A za nimi kciuk i resztę, czyli rękę
A poza tym nic na działkach się nie dzieje Co niedziela działkowiczów barwny tłum Pośród kwiatów głośno dziecię się zaśmieje Bo wesoło, bo beztrosko tutaj mu
Obco brzmią tu straszne słowa: powódź, pożar Nikt się gazem nie zatruje w swej altanie Co najwyżej z nieprawego znajdziesz łoża Dziecię, w grządce groszku zręcznie zakopane
A poza tym nic na działkach się nie dzieje Co niedziela działkowiczów barwny tłum Gwoździkami zbijesz ławkę, gdy się chwieje Pszczółki brzękiem ukołyszą cię do snu
Tam poziomek w krąg czerwienią się jagody Gruszki wiszą, ciężkie sokiem, na gałęzi Nie zakłóca nic radości i pogody Choć w wspomnianych już poziomkach ktoś zarzęzi
To poza tym wciąż na działkach pięknie będzie Co niedziela działkowiczów barwny tłum Z parcianego węża wodą sięgniesz wszędzie W szumie drzewek ledwie słychać ciche bul Bul, bul, bul, bul, bul, bul, bul...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.