Z mgły, z ognia z garści wody Z kamienia z piasku z lodu Z przepaści z wysokości Z powierzchni czy ze spodu Z tego co będzie zawsze Z pełni czy może z ćwierci Skąd biorą się te wszystkie Babskie środki przeciwko śmierci
Czyjeś kroki na schodach Na twarzy chłodna woda Zakręty i tunele Niedosyt i zbyt wiele Papieros i zapałka I deszcz i śnieg na wargach Przez okno nieskończenie W ciemności nie skomlenie
Z mgły z ognia z kropli wody Z pełni i ćwierci Te wszystkie babskie środki Przeciwko śmierci
Jakiś telefon jakiś adres Coś nigdy i coś zawsze Pięć pestek kilka westchnień Kieliszek wina przestrzeń Spojrzenie w tył, opowieść Zamknięta w jednym słowie I to, że wciąż jesteśmy My święte i my wiedźmy
Z mgły z ognia z kropli wody Z pełni i ćwierci Te wszystkie babskie środki Przeciwko śmierci
Kryjówka gdzieś pod zmierzchem Łapanie słów na wietrze I pociąg który niesie Przez chłód i ścieżka w lesie I jabłko i smak jabłka I czysta biała kartka Na której się pojawia Twój szept i on cię zbawia Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|