Tra la la, la la, la la! To pan Lanner walca gra. Można tańczyć całą noc — taka jest w tym walcu moc.
Tra la la, la la, la la! To pan Lanner walca gra. Zasłuchany w rytmie tym cały Wiedeń tańczy z nim.
Bucik z miasta, bucik z wioski, walczyk wodzi je za noski. Walczyk boski, Lannerowski, tańczy go cały kraj — tylko mu graj!
Od rzemyczka u trzewiczka do guziczka u staniczka — z każdej panny baletniczka, każda we krwi to ma, co Lanner gra!
Cały kraj w zachwycie trwa, gdy pan Lanner walca gra. Już nie tylko Wiedeń z nim, ale Paryż, Londyn, Rzym!
Gdy pan Lanner walca gra, w całym świecie wzięcie ma, że nie porwie bardziej nas nawet sam pan Johann Strauss!
Płyń mi, płyń! (Płyń mi, płyń!) Słyń mi, słyń (słyń mi, słyń) ze swej wiecznej młodości i jak sad (i jak sad) letni wiatr (letni wiatr), mój walczyku, kołysz świat!
Z rąk do rąk (z rąk do rąk) nieś ten pąk (nieś ten pąk) — goździk pierwszej miłości, który rósł (który rósł), żebyś niósł (żebyś niósł) w jego płatkach ślad jej ust! (Ślad jej ust!)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.