O ho, ho, O ho, ho Po błękitnym niebie fruną schizofrenie Jak mnie nie ubiegną, to dostanę jedną!
Zleciał ptaszek z chmurki i siadł na gałęzi Chyba ma delirium, bo paskudnie rzęzi Malarz skoczył z okna i już jest na dole Bo mu się odkleił plasterek na czole
O ho, ho, O ho, ho Po błękitnym niebie fruną schizofrenie Jak mnie nie ubiegną, to dostanę jedną!
Mój sąsiad z przeciwka ma pianę na ustach Już na grządce łóżka krzewi się rozpusta Jeden pan artysta, co pobrał tantiemy Kupił baletnicy bukiet cyklofrenii
O ho, ho, O ho, ho Po błękitnym niebie fruną schizofrenie Jak mnie nie ubiegną, to dostanę jedną!
Pani w sklepie rybnym ma straszną zakrętkę Stoją cztery karpie w kolejce po wędkę Siadł zając na bruździe, dłubie palcem w kabzie Nie masz szmalcu, nie masz, gdy schizofrenię masz
Ta dewaluacja w pale się nie mieści Miałam metr sześćdziesiąt, a mam metr trzydzieści Roztrzęsione ręce, w mózgu chlupie woda Bo mnie talent dopadł znienacka na schodach
Życie moje, życie, pocałuj mnie w.... Bo co to za życie, które śmierdzi trupem?! O ho, ho, O, ho, hoTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.