A kiedy spóźnisz się z miłością Może wysłucham, może nie Zmartwieniom moim i radościom Na przekór sobie powiem "nie"
Mój dom otworzę wielu gościom: "Witajcie mili, proszę siąść" Bo kiedy spóźnisz się z miłością To już przepadło, bądź co bądź
I jeśli nawet będzie żal Ogromnie szkoda dwojgu nam Wspomnienia, listy razem spal I przyznaj, żeś zawinił sam
To ty spóźniłeś się z miłością Długo czekałam, dłużej - nie I wszystko nas rozdziela odtąd Po co, dlaczego? - diabeł wie
A kiedy spóźnisz się z miłością Nic mi nie tłumacz, nie broń się Na dwoje przeszłość trzeba rozciąć Gdy jest już dostatecznie źle
Dziś kartom złym, fałszywym kościom Powierzmy bilans tamtych lat Nie wolno spóźniać się z miłością Zegara dni nie cofnie świat
I tylko ciągle nie wiem, co Zabrania zamknąć tobie drzwi Tu moje dobro, a tu zło I w centrum tego tylko ty
Nie można spóźnić się z miłością W miłości czas nie liczy się Jesienią, zimą, latem, wiosną Możesz tu wrócić, czekam cięTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.