Gdy przyjedziesz, przyjacielu, z daleka Gdy spotkamy się wieczorem nad Wisłą Mazowiecka niech zaszumi nam rzeka I warszawskie niechaj gwiazdy zabłysną
Tyś przyjechał tutaj do nas z oddali - Ale cóż to dla przyjaźni ta przestrzeń? Ja powitam cię naręczem tych kalin Które kwitną, na twój widok piękniejsze
Przyjacielu, przyjacielu Ty zapukaj w moje drzwi Wśród warszawskich gwiazd tak wielu Twoja też nad Wisłą lśni
Przyjacielu, przyjacielu Choć dwie gwiazdy - jeden blask Można nieść tę gwiazdę w oczach Przez niejedno z pięknych miast
Gdy przyjedziesz, przyjacielu, tu do nas Stara wierzba cię powita przy drodze Biała brzoza ponad rzeką schylona I te malwy pod oknami w ogrodzie
Gdy ulicą pójdziesz w dal rozśpiewaną I Kolumnę Zygmuntowską zobaczysz To polubisz moje miasto tak samo Jak ja kocham je, i nie mów inaczej
Przyjacielu, przyjacielu Ty zapukaj w moje drzwi Wśród warszawskich gwiazd tak wielu Twoja też nad Wisłą lśni
Przyjacielu, przyjacielu Choć dwie gwiazdy - jeden blask Można nieść tę gwiazdę w oczach Przez niejedno z pięknych miastTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.