1 Zwrotka Pierdolona depresja, nie pozwala mi już normalnie oddychać Nie mam siły żyć, chcę, przez nią już zdychać Nie chcę być kochany, sam też już przestałem kochać Nikt mi się nie podoba, też nikomu nie chcę się podobać Ktoś mówił „wszystko będzie dobrze, do góry głowa Zobaczysz – w końcu wszystko, ułoży się od nowa” Niestety irytuje mnie, już nawet moja osoba Wkurwiłem się, bo nie da rady tego pokonać Widzę i słyszę coś, czego w ogóle tutaj nie ma A życie w normalności, to dla mnie jedna wielka ściema Milion różnych myśli, naraz krąży mi po głowie Ten cały depresyjny syf, niszczy całe moje zdrowie Zostawił mnie anioł stróż, odszedł mój obrońca Czuję ze jestem już, coraz bliżej końca Jak powietrze, chcę być już po prostu lekki Chcę zamknąć oczy, i zasnąć już na wieki.
2 Zwrotka Jestem sam w domu, i siedzę na fotelu Pierdolę dziś nawet, rozmowę z tobą przyjacielu Na stole, kubki po kawach, stojące tak już od paru dni Wokół zamknięte okna i drzwi, cztery ściany a wśród nich Sam na sam – ja, i ta pierdolona depresja Zostaję tu z nią, bo, nie mam siły już uciekać A nawet nie chcę, jestem zamknięty w sobie, jak więzień w celi To jest cały efekt, tej jebanej schizofrenii Za oknem deszcz, z całej siły, o parapet napierdala A ja czuję, jak ten syf, całego właśnie mnie pochłania Walczę sam ze sobą, psychika moim katem Ja kontra depresja? Już przegrałem całą walkę I nie chcę już nic czuć, ani o niczym myśleć Chcę zamknąć oczy, i po prostu przestać istnieć Kładę się i zamykam oczy, wcześniej gasząc światło Boże - mam nadzieję że dziś, pozwolisz mi już, na wieki zasnąć.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.