Sąsiad śpi z chrzestną córką, windą w dół zjeżdża cieć, Zofia W. na podwórko rzuca przez okno śmieć.
Ja z boku siedzę w noc i w dzień, wszystko to śledzę, co dzieje się – z klatki schodowej pięćdziesiąt pięć na Kredytowej.
„Nie skacz tak po łóżeczku – szepcze do pani pan – stanik złóż na stołeczku, jestem twój Dżyngis-chan”.
Ja obserwuję ich każdy gest, zanotowuję, kto z kim gdzie jest – mam niską płacę, niestety, lecz lubię swą pracę.
[solówka]
Ja z boku siedzę w noc i w dzień, wszystko to śledzę, co dzieje się – z klatki schodowej pięćdziesiąt pięć na Kredytowej.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.