Aktorem Zbyszek był profesja to koliczna W teatrach ciemnych, gdzie sztuczne życie wre Kochanka jego była na wskroś eteryczna Za abonament oddawała chętnie się Pomimo to on kochał swą wybrankę Choć nieraz bił, skatował aż do krwi Lecz kiedy znów przepraszał swą bogdankę No to tak do niej szeptał czule słowa te:
Trójko, o Tobie marzą żonate oraz single Trójko, ja żyć bez Ciebie nie potrafię, nie I wciąż bym się wsłuchiwał w twoje dżingle I twoim falom ukołysać dałbym się Trójko, dla Ciebie nadal prężą się anteny Trójko, przeszłości niech nie będzie Tobie żal Tyś jest jedyna, daj spokój, nie rób sceny Bądź skałą wśród burzliwych polskich fal
Gdy Zbych przekonał się, że Trójka go zdradziła To się roześmiał swym okrutnym ha ha ha! W spelunkach tam, gdzie granda wódkę piła I Zbyszek pił, choć serce z bólu łka A kiedy spotkał Trójkę dziwnie odmienioną Która tubą ideologii była już To nożem serce pchnął swą narzeczoną A nad jej trupem szeptał: Cóż jam zrobił, cóż?
Trójko, o Tobie marzą żonate oraz single Trójko, ja żyć bez Ciebie nie potrafię, nie I wciąż bym się wsłuchiwał w twoje dżingle I twoim falom ukołysać dałbym się Trójko, dla Ciebie nadal prężą się anteny Trójko, młodości niech nie będzie Tobie żal Tyś młoda duchem, daj spokój, nie rób sceny Niech życie płynie nam dalej pośród falTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.