Ujebany po pachy chłopaczyna wraca z gry miał ciężki dzień parę lat już robi przy tym od szóstej do szóstej, dziesięć godzin odjebać łyk czystej prawdy, czas robi z niego zgreda koniec miesiąca tysiąc złoty ma na rękę, przyniesie do domu na wakacje nic nie będzie gdzie jest sens, nie ukradnie bo nie umie toczy marny żywot, to jest prawdy strumień dziwisz się że żyje z dnia na dzień? kręcę się za szmalem, pierdole nie wyjadę sytuacja się nie zmienia, nie jest bezpiecznie w genach mam przetrwanie od ojca skutecznie dryfuje na powierzchni a powiększa się rodzina muszę dać radę lepiej ze mną nie zaczynaj łyk czystej prawdy teraz nie ma odwrotu łyk czystej prawdy najdalej od kłopotów
Ref. Może jeszcze nie słyszałeś, pieniądz załatwi prawie wszystko, do tego musisz mieć kontakty, łyk czystej prawdy wylewa się na blokach, w bólu zanurzony dalej krzyczę - życie kocham!
TPS
Teraz już wiem, w życiu różnie bywa czasem nić się urywa, kontakt zanika zostaje tylko złość, w oczach pech cie dotyka widziałeś kiedyś szczęście teraz gonisz za nim, czy tak? powiedz czy się mylę, widziałem bardzo dawno teraz spotkasz mnie pod klatką zabity workiem z trawką nie było podpowiedzi, dobrych rad grzecznie siedzieć po za domem z koleżkami, musiałem w to uwierzyć nie winie tu nikogo, przez to dzisiaj jestem sobą inny dzień, ten sam widok, stary kłopot na nowo może złe przykłady złą drogę pokazały może to pieniądze zmieniły pogląd cały według siebie jestem sobą zamyślony non stop na balkonie przy gibonie myślę jak ten ciężar ponieść zostało dużo czasu, niby całe życie ale jeśli teraz nie odłożę później będę tyrał dalej
Ref. Może jeszcze nie słyszałeś, pieniądz załatwi prawie wszystko, do tego musisz mieć kontakty, łyk czystej prawdy wylewa się na blokach, w bólu zanurzony dalej krzyczę - życie kocham! x2Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.