Idę na piwo W kieszeni mi zostało parę zet Więc idę na piwo Nie będę w domu siedział jak ten kret Zbieram się żywo Na piwie nie będę musiał patrzeć znów Na krwawe żniwo pokazywane wciąż w potoku dętych słów Nie lubię w sobie sępa, którego kręci śmierć.
Idę na piwo Nie pójdę przecież znów na jakiś mecz Bo mecz to dziwo, które pretekstem dzisiaj jest do walki wręcz Wolę na piwo Nad kuflem stwierdzę jak zakończyć dzień Znajdę ogniwo, które połączy wszystko z chwilą przynoszącą sen W nocy grzeczny jest i śpi mój Mr Hyde
Lubię powoli piwo pić Nie lubię w sobie typa który chce się bić
Idę na piwo Może tam uda się pogadać z kimś Kto też o dziwo Szuka azylu, pragnie też zastąpić czymś Tanie paliwo Którym tankują nas czy chcemy czy też nie Sztuczne tworzywo na którym rośnie chała
Lecz niewielu z was to wie że na tym świetnie rośne tylko kiepski gust Wzruszenie jest potrzebne mi Nie lubię w sobie chama który z tego kpi
Idę na piwo Bo w dyskotece słychać tylko tępy huk Przez rytmu szkliwo Możesz jedynie ślinić się do zgrabnych nóg Więc idę na piwo Tam przy stoliku czasem też się trafi gość I jako żywo Jest z kim i o czym gadać
Aż tu nagle jak na złość Ktoś kogoś też przy piwie wali pięścią w twarz Wrzawa to dla myśli grób Wstałem od kufla Znajdę sobie inny klubTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.