1. Od dzieciństwa marzyłam o najdłuższej z tras, Wiatr na twarzy przez niedomknięty kask, Ryk z rur i w lewej sprzęgło, a w prawej w dechę gaz. Obroty idą w górę wraz z ciśnieniem krwi, Manetka parzy w rękę, a chrom na słońcu lśni. Przerzucam bieg i tłumik barytonem brzmi.
Ref. Spod kół ucieka asfalt, a z serca każdy ból, I coraz lepiej mi z każdym obrotem kół. I czuję się jak naga, i wcale nie wstyd mi, Choć męskie towarzystwo ani mi się śni. I tylko wiatr ma prawo szeptać do mnie: „Baby!”, Gdy ruszam na mój szlak – Easy Rider Lady.
2. Skórzana kurtka tuli jak najczulszy mąż, Bak pręży się na słońcu jak kochanka tors. A silnik mówi „kocham”, jak niczyj inny głos. Zaciskam mocniej uda gdy motor lekko drży, Spod powiek raz po raz rozkoszy płyną łzy, Dodaję jeszcze gazu i nic nie trzeba mi.
Ref. Spod kół ucieka asfalt, a z serca każdy ból, I coraz lepiej mi z każdym obrotem kół. I czuję się jak naga, i wcale nie wstyd mi, Choć męskie towarzystwo ani mi się śni. I tylko wiatr ma prawo szeptać do mnie: „Baby!”, Gdy ruszam na mój szlak – Easy Rider Lady. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|