Banany do ładowni!
O, udźwignij ciężar, swymi dłońmi I załaduj te banany do ładowni. Do ładowni znowu, trza się schylać, Upał, kurz i tęgie baty, o wytrzymać. O, wytrzymać słońce, siódme poty, Stary bosman ciągle goni do roboty. Do roboty czarnej, do południa, Żeby pełno, równo było, ech, w ładowniach.
Ech, w ładowniach statku, przyszła pora, Będziesz siedział tutaj, Bracie, do wieczora. Do wieczora spływasz, ciężkim potem, Ale sławisz swoje Mzimu za robotę.
Za robotę parę, groszy dano, Jutro znowu zaczynamy wcześnie rano. Wcześnie rano i tak, jeszcze trzy dni, Czarnej pracy ponad siły, o udźwignij! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |