Każdego dnia gonisz szczęście Każdego dnia gubiąc coś Twój mały świat nie twoje miejsce Czy kiedykolwiek zmienisz to Miliony słów ranią jak ciernie Miliony ust zatruwa jad Nie masz gdzie pójść czekając biernie Czy bezboleśnie runie świat
Zbyt wiele snów bez spełnienia Zbyt wiele łez wylanych w piach Zostawił ból złudne marzenia Jedyny twój przyjaciel strach
Wolność to tlen na szczycie góry Nie każdy umie nim oddychać Spokojny sen niebo bez chmury I cisza gdy już nic nie słychać
Każdego dnia upadasz nisko Każdego dnia próbujesz wstać I gdybyś mógł zmieniłbyś wszystko Potrzeba sił by radę dać
Wolność to tlen na szczycie góry Nie każdy umie nim oddychać Spokojny sen niebo bez chmury I cisza gdy już nic nie słychać
Wolność to tlen na szczycie góry Nie każdy umie nim oddychać Spokojny sen niebo bez chmury I cisza gdy już nic nie słychać Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|