Płacze chrzan na salaterce, Aż się wszystkim kraje serce. Chudy seler płacze także, Mówiąc czule: „Panie szwagrze,
Panie chrzanie, panie chrzanie Niech pan przestanie! Panie chrzanie, panie chrzanie Niech pan przestanie!
Rozpłakała się włoszczyzna: „Jak to można? Pan mężczyzna, Pochlipuje bochen chleba: „No, już dosyć! No, nie trzeba!
Panie chrzanie, panie chrzanie Niech pan przestanie! Panie chrzanie, panie chrzanie Niech pan przestanie!
Ścierka łka nad salaterką: „Niechże pan nie będzie ścierką, Wszystkich żal ogarnął wielki, Płaczą rondle i rondelki:
Panie chrzanie, panie chrzanie Niech pan przestanie! Panie chrzanie, panie chrzanie Niech pan przestanie!
A chrzan na to: „Wolne żarty, Płaczę tak, bo jestem tarty, Lecz mi nie żal tego stanu, A łzy wasze są do chrzanu!”
Panie chrzanie, panie chrzanie Niech pan przestanie! Panie chrzanie, panie chrzanie Niech pan przestanie!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.