1. Żegnam się w imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego, Amen. Jak pierwsi chrześcijanie, nie boję się aren i lwów. Mam wiarę i stoję jak stałem tu. Wypuszczam pokojowy joint jak gołębie, białe jak kruk. Wróg mógłby tu ruszyć moją podstawę, Całują dupę, za mało? Nadstawiam drugi pośladek. Zbudowałem moją ksywę na skarb Egipskich piramid, Bisz, jestem wielki, grobowcem dla nich. Żegnam się w imię miłości, nadziei i wiary, Mój magiczny realizm wbudowany jest w te trzy wymiary. Muszę przejść długość, ogarnąć szerokość, sięgnąć wysokośći. Życie – ciągły pęd do doskonałości. Pożegnanie z biernym staniem, przywitanie z bronią. Jeśli nie chcesz podać dłoni, przywitaj się z nogą.
2. Żegnam się w imię matki, ojca, dziecka i żony. Póki co nie ma dla nas miejsca, ale wiem, jak je stworzyć. Zakładam hełm z białym orłem kiedy idę na robotę. Nie boję się lustra, patrzę w nie – widzę patriotę. Żegnam się, by ruszyć odbić obiecaną ziemię. Atak na banał, do walki nucę hymn, chwała jest dla nas. Jak Martin Luther King mam marzenie, Choć sprawa przegrana, yes we can jak Barrack Obama. C’mon. Żegnam się w imię ojczyzny, honoru i Boga. Te słowa znaczą tak mało, czas zbudować od nowa je. To polowanie na jelenie na scenie, Bo połowa nie wie o czym mówi, druga o czym mowa jest. Ty chciej wiedzieć, reprezentuj bogaty potencjał Nawet jeśli reprezentujesz biedę, się nie oszczędzaj. My jesteśmy ludźmi, przede wszystkim uczmy się nie zgadzać. Walczę o wartość, jedna miłość, walka, monogamia. Żegnam się!
To jedyny powód, dla którego można coś jeszcze poświęcić. Zmusić się do ostatecznego wysiłku. Pracować szczerze, przełamać siebie. Przyzwyczajenie, opór.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.