Oto pierwsza odsłona Tego co było nieuniknione Paranormalne uczucie łączące w jedno dwoje Pomocna dłoń w chwili upadku, To coś co oznacza, arabskie słowo maktub... Aby zrozumieć dwulicowość monet Postaw to najpierw obok reszty Wyświechtanych zwrotów Potem popatrz w te oczy wyrażające Spokój i opanowanie. Kiedyś gdy, myśleliśmy tak samo I tak samo czekaliśmy na to co później się stało W miejscu gdzie istnieje tylko próżnia Przenikająca wszystko jak kosmos Zmysłowa schizofrenia. Myślę o tym, jak długo można odczuwać tę jedność Wierzyć we wspólną podróż bez biletu powrotnego Być gotowym na przetrwanie, Gdy nadejdzie to, co jest nieuniknione
Sam wiem, nigdy nie opuszczę Ciebie Jak dzień, dla nas już nie kończy się, Sam wiem, nigdy nie opuszczę Ciebie, Jak cień
W kolejną drogę pośród gąszcza przeszkód Dotarłem na pustynię by jak deszczu wyczekując zmian Każdy plan na którym się oparłem Okazywał się fałszywy niczym pakt zawarty z diabłem Oddając duszę w zamian nie dostałem niczego Co pomogłoby odnaleźć trop do miejsca, W którym pogrzebane było to wszystko czego od lat szukałem A co było moim domem to obawa i pragnienie Że w końcu albo Ty, albo ja rozerwę to Co nie pozwala nam odejść od siebie Jak naczynia połączone w których płynie to uzależnienie W nich oddycha, to w nich żyje Pogrążeni we śnie, w oczekiwaniu na dzień W którym jak aktorzy w niemym filmie obudzimy się Tylko po to by bez słów powiedzieć sobie, Że to już jest koniec, że to już nieodwracalne.
Sam wiem, nigdy nie opuszczę Ciebie Jak dzień, dla nas już nie kończy się, Sam wiem, nigdy nie opuszczę Ciebie, Jak cień
Powiedz czemu ja kiedy widzę Cię, Czemu nie ma teraz Ciebie obok mnie? Powiedz czemu ja kiedy widzę Cię, Czemu nie ma teraz Ciebie obok mnie? Powiedz czemu ja kiedy widzę Cię, Czemu nie ma teraz Ciebie obok mnie? Powiedz czemu ja kiedy widzę Cię, Czemu nie ma teraz Ciebie obok?Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.