Zwerbowano stu odważnych z tamtej wsi O swój kraj walczeniem był jedyny cel Rozdzielili wtem nowożeńcy się Po tygodniach kilku mieli wrócić, więc Powiedział: ,,Ty zostań proszę tu, Wierz we mnie i w każde z moich słów, Wnet stanie ta noc się nowym dniem, Zobaczysz bez szwanku znowu mnie. " Odeszli Nie spojrzał nigdy wstecz Leciało z jej oczu tyle łez Z nadzieją, że szybko minie czas, Że wkrótce
go ujrzy jeszcze raz Ja czerwieniksiężyc się, Jego duch się w nocy pnie Razem z wiatrem poprzez las Na starą górę, blisko gwiazd Widzi przed swym grobem ją, Gdzie raz przysiągł miłość swą Miękko jej dotyka lic, Lecz nie czuje ona nic Znów szkarłatny firmament lśni Dwie dusze rozdzieliła czasu nić
Mijał dzień po dniu Budził się już lęk O wojsku jeszcze nie nadeszła wieść Minął w kraju rok Miał wiarę mało kto Puste groby wykopały się
A ona wierzyła w niego wciąż W przysięge, co złożył w tamtą noc Samotna się pieła tam co dnia, Gdzie miłości wyznali sobie raz Gdy nawet rok nowy nadszedł w mig I niebiosa zesłały krwisty błysk, Od razy wstał z truchła jego duch By znaleźć
Co śmierć zabrała mu Ja czerwieniksiężyc się, Jego duch się w nocy pnie Razem z wiatrem poprzez las Na starą górę, blisko gwiazd Widzi przed swym grobem ją, Gdzie raz przysiągł miłość swą Miękko jej dotyka lic, Lecz nie czuje ona nic Znów szkarłatny firmament lśni Dwie dusze rozdzieliła czasu nić
Mmmmm~ Oaa~
Wolno znikał wiek Siwiała, słabła już Zapomniano wojne ofiar sto Rozeszły plotki sie ,,Ta kobieta przeklęta jest!" Każdy we wsi miał za zwariowaną ją
Wbrew wszystkim Nie miała wątpliewości żadnych Ni w siebie ani w niego Choćby oślepiał krwawym blask, Nie traciła nadziei, że będzie tam Na wzgórzu Już po ostatni raz leżała Tam sama, jak on chciał Łagodny oświetlił błysk jej twarz Czekała,
Aż ogień w oczach zgasł Ja czerwieniksiężyc się, Jego duch się w nocy pnie Razem z wiatrem poprzez las Na starą górę, blisko gwiazd Widzi przed swym grobem ją, Gdzie raz przysiągł miłość swą Miękko jej dotyka lic, Wtem zza drzew nastaje świt Ciało w pył obraca się Dusza wzlata w czystą biel Nagle widzi znaną twarz Parę oswobodził czas Wiatr ich wiedzie w siną dal Poprzez las do morza fal Wreszcie chwyta jego dłoń Tak ciepłą, jak pamięta ją Znów szkarłatny firmament lśni Dwie dusze rozdzieliła czasu nić Krwawy księżyc na niebie lśni Dwie dusze razem aż po kres dniTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.