[Zwrotka 1] Uszczypnij, żebym wiedział, że się nie śni Przeszliśmy na swoje i wydaliśmy Pieśni Po Zbiorze jest pora na Spis Dzieł A wrogowie cichutko se siedzą na piździe Do nogi i krótko, na smyczy Racji nie ma ten kto najgłośniej krzyczy Ja chcę tylko robić swoje, po cichu Najpierw satysfakcja, później jest przychód Wszystko zaczęło się w tamtej pralni I trwa tam do dziś, bo jesteśmy normalni Nikt się nie obsrał, to po pierwsze Moje jaja są cenne i wielkie #fabergé Pragnę widzieć jej uśmiech nad ranem Pieprzyć orgazm, osiągniemy nirwanę A oni niech idą se w diabli Chcę tylko żyć w harmonii jak Heraklit
[Zwrotka 2] Pytają co u mnie, nie ich sprawa Nic nie jest w porządku, ale trzeba udawać Ojca nie znam, odeszła mi mama Szczęśliwe rodziny są tylko w reklamach Nie pisze, żeby budzić współczucie Ja się mierzę z tym od czego chciałem uciec Jeśli słuchasz tych modlitw, zrób coś W zamian oddam swoje życie i twórczość I tak wątpię, że dobijemy targu Tyle przeszkód na drodze, mój Boże, to parkour Posyp kreskę, żebym ją wciągnął Albo nie, weź wypierdalaj z tą mąką Nie marzy mi się kariera w rapie Gdzie papier przyjmie wszystko A wszyscy przyjmą papier Sztuka ma oddawać prawdę Urodziłem się artystą, evviva l'arteTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.