Wnosze kleski zywiołowe, łancuchowe uderzenia projekcje i omamy, miewam w stany uniesienia i nie bede przegrany, mam tu sciany do zburzenia a na ich gruzach stały, pałac chwały do wzniesienia
to nirvana natchnienia, ogromna razenia siła psychopata techniki, mam wir poetyki w zyłach wylana przez głosniki, fala mistyki zakryła połac mego swiata, zgniatam a byłem na tyłach
gdzie furia sie zrodziła, potem wyznaczyła cele by w ramach hekatomby, kłasc pod bomby acapelle i w pył sie obróciło, wszystko co zdobiło teren je-jestem huraganem, juz przestałem byc raperem
i spalam atmosfere, majac w ciele zywioł ognia agresja w acydziele, która miele sie uniosła wiedziałem ze wystrzele, kiedy wciele do rzemiosła gniew którego mam wiele, tworze bestsceler od podstaw (excellent)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.