Wyszedłem z nią na balkon W czasie tej imprezy Była pielęgniarką Czułem po odzieży Księżyc był nad nami W dole siedem pięter Wyczułem palcami Bluzki jej zapięcie
Nastąpił przełom Tak się zaczęło Między nami Oczarowało Mnie to jej ciało Razem z oczami (x2)
Byliśmy rok ze sobą Zazwyczaj w negliżu Całując się nerwowo Ilekroć szła na dyżur Bo - najnormalniej w świecie - Niepokój mnie drażnił Pracowała przecież W szpitalu zakaźnym
Nastąpił przełom I skądś się wzięło Zniechęcenie Nęcić przestało Mnie to jej ciało Jak również mienie (x2)
Poznała bez trudności Uczuć mych oziębłość Dostała wnet nudności Byle być tylko ze mną Zrobiła sobie trwałą I wyglądała grubiej Więc wszystko się musiało Zakończyć ślubem
Nastąpił przełom Tak się zaczęło I się powiodło Gazrurkę wziąłem W łeb się palnąłem Nic nie pomogło (x2)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.