muz.sł.S.Klupś Atlantyda
1. W portowym mieście, przy małej ulicy, Dziad mego ojca postawił swój dom. Dom był niewielki, w parszywej dzielnicy, Z boków tancbudy, a z przodu był port. Codziennie rano, gdy słońce już wstało, Z okien dobiegał uliczny gwar. Widziałem statki, jak piękne motyle, Które na skrzydłach uniosą mnie w świat.
Ref.: A Ty powiedz, powiedz, powiedz mi, Gdzie ten świat z tamtych dni? Ech powiedz, powiedz, powiedz mi, Gdzie jest ta ulica, gdzie jest ten ship?
2. Ship zwał się "Eagle" i piękne miał żagle, Ja zaś szesnaście skończyłem już lat. W podartej bluzie, przy pieskiej robocie, Poznałem życie i zwiedziłem świat. A porty wszystkie są takie same, Dziewczyny, puby, na kei tłok. Zaraz pójdziemy przepłukać czymś gardła Za tysiąc osiemset dwudziesty rok! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|