Jaskółka czarny sztylet, wydarty z piersi wiatru Nagła smutku kotwica, z niewidzialnego jachtu
(Na wieczne wirowanie, na bezszelestną mękę)
Katedra ją złowiła w sklepienia sieć wysoką Jak śmierć kamienna bryła Jak wyrok naw prostokąt.
(Na wieczne wirowanie, na bezszelestną mękę)
Jaskółka błyskawica w kościele obumarłym Tnie jak czarne nożyce lęk, który ją ogarnia.
[Jaskółka siostra burzy, żałoba fruwająca Ponad głowami ludzi, w których się troska błąka Jaskółka znak podniebny jak symbol nieuchwytna Zwabiona w chłód katedry przestroga i modlitwa
Nie przetnie białej ciszy, pod chmurą ołowianą Lotu swego nie zniży, nad łąki złotą plamą Przeraża mnie ta chwila, która jej wolność skradła Jaskółka czarny brylant, wrzucony tu przez diabła. ] TYLKO W WERSJI DŁUGIEJ
Jaskółka siostra burzy, żałoba fruwająca Ponad głowami ludzi, w których się troska błąka Jaskółka znak podniebny jak symbol nieuchwytna Zwabiona w chłód katedry przestroga i modlitwa
(Na wieczne wirowanie, na bezszelestną mękę Na gniazda niezaznanie, na przeklinanie piękna.)
Na wieczne wirowanie, na bezszelestną mękę Na gniazda niezaznanie, na przeklinanie piękna.
Na wieczne wirowanie, na bezszelestną mękę Na gniazda niezaznanie, na przeklinanie piękna.
Na wieczne wirowanie, na bezszelestną mękę Na gniazda niezaznanie, na przeklinanie piękna. Na gniazda niezaznanie, na przeklinanie piękna.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.