Po co mi oczy, po co mi usta, nie chcę widzieć światła dnia, ani czuć więcej tych pocałunków, które dają ból i żal. Idę ulicą, znowu tą samą, monotonia dzień za dniem, czemu tu jestem, co ja tu robię, kiedy wszystko skończy się. Po co mi siła, po co mi serce, czuję w sobie tylko lęk, strach przed istnieniem, strach przed utratą nigdy nie spotkają mnie. Nie mam już wiary w Ciebie i w siebie, a tak bardzo chciałem mieć, jest tylko ona, ona jedyna, a na imię jest jej śmierć.
Gdzie są moi przyjaciele, na kim jeszcze jestem wsparty, przecież póki bije serce, każdy oddech tlenu warty.
Dziś noc jest tak ciemna jak nigdy, trzy blade światła mi przeszywają oczy jak igły. Tory błysną krwi czerwienią i nadejdzie nowa era, twarz zakrywa samobójca, chyba teraz czas umierać.
Po co mi ciało, po co mi dusza, ściana ciszy gniecie twarz, nikt mnie nie widzi, nikt mnie nie słyszy, możliwości innych brak. Zbliża się koniec, czuję to w kościach i w powietrzu niemy krzyk, prawda rozdarta na dwie połowy, dłużej tak nie mogę żyć.
Czuję że się staczam w otchłań, wojna ta jest przecież moja, czuję jak mnie dziś ogarnia całkowita paranoja.
Dziś noc jest tak ciemna jak nigdy, trzy blade światła mi przeszywają oczy jak igły. Tory błysną krwi czerwienią i nadejdzie nowa era, twarz zakrywa samobójca, chyba teraz czas umierać.
Chyba już nie wierzę sobie, w ręku został tylko sznur, czy już podnieść się nie mogę, czy już został ze mnie wiór? W moim małym świecie marzeń tak naprawdę jestem sam, mimo że dotykam, czuję, co ja z tego kurwa mam?Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
