Wszyscy moi przyjaciele są chorzy Leżymy rozrzuceni po różnych szpitalach Nie możemy zbyt szeroko otwierać oczu Bo wrony i kurki czają się na granicy wzroku
A pamiętasz jak byliśmy dziećmi wszystko jakoś zawsze udawało się nam i nawet łażenie po kanałach uchodziło na sucho a teraz
Topimy się w byle kałuży Łamiemy nogi na krawężnikach I wykrwawiamy się na śmierć Przez małe dziurki po szpilkach W narożnikach zdjęć Źle wywołanych fotografii Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|